Oto nadszedł oficjalny koniec parametru, który znał chyba każdy zajmujący się profesjonalnie pozycjonowaniem stron internetowych w Google. PageRank wszystkich witryn został w kwietniu zresetowany – nawet sam Google ma w tej chwili PR 0. Kiedyś wyznacznik wartości strony – od paru lat narzędzie manipulacji – dziś znajduje się oficjalnie poza naszym zasięgiem.
Trochę historii
PageRank został stworzony przez twórców potęgi Google z myślą o wiarygodnej ocenie stron internetowych. Ilość i jakość odnośników miała decydować o wartości witryny. Założenie było dobre, z czasem jednak uległo wypaczeniu, a pozycjonerzy skupili swoje działania głównie na pozyskiwaniu linków z domen o wysokim PR.
Każdy pamięta zielony pasek w Toolbarze Google, który w skali 0-10 oceniał wartość strony www na podstawie linków do niej prowadzących. W branży SEO parametr miał swoje liczne zastosowania. Pozwalał w jakimś stopniu weryfikować postęp prac i rozwój samej strony (wielu jeszcze pamięta ten dreszczyk emocji po aktualizacji parametru), stanowił swego rodzaju drogowskaz w pozyskiwaniu wartościowych linków do pozycjonowanej strony, przydawał się przy sprzedaży domen, ocenie katalogów i wartości zaplecza pozycjonerskiego.
Utrata znaczenia
Manipulacja wynikami organicznymi była Google nie w smak, więc narzędzie wykorzystywane w branży SEO od dłuższego czasu traciło na wartości, by wreszcie zniknąć zupełnie z horyzontu pozycjonerów.
PR nie był od dłuższego czasu aktualizowany, więc nikt doświadczony nie traktował go poważnie – mógł wręcz prowadzić do błędnych wniosków – jak w przypadku śmieciowych katalogów z PR 5 lub 6, ewidentnie bazujących na przejęciu wartościowych domen. Wiele witryn wysoki PageRank dostało w spadku po poprzedniej stronie, korzystając z braku aktualizacji przez parę lat.
W zasadzie od dłuższego czasu było wiadomo, że PR nie ma wsparcia ze strony Google. John Mueller oficjalnie zapowiedział w 2014 koniec aktualizacji (ostatnia miała miejsce w grudniu 2013), następnie w marcu 2016 uzyskaliśmy potwierdzenie, że PR znika z Toolbara, ale będzie nadal wykorzystywany w tworzeniu rankingu stron. Dane więc nie będą upubliczniane, ale PR jako taki nie znika – nadal będzie z niego korzystał internetowy gigant.
Jakie będą konsekwencje dla branży?
W Internecie wciąż popularnością cieszą się giełdy linków oferujące zakup linków z domen o PR 5 itp.
Czy zniknięcie tego parametru ukróci handel linkami, w których główną kartą przetargową był wysoki PR? Pewnie w niewielkim stopniu, bo osoby korzystające z tego typu ofert zazwyczaj mają średnie pojęcie na temat SEO, i o wygaśnięciu parametru PR szybko się nie dowiedzą.
Wyzerowanie wartości PR dla wszystkich stron www i usunięcie go z Toolbara to na pewno koniec pewnego rozdziału w historii Internetu, o którym będziemy myśleć z sentymentem.
Mimo, że Google od wielu lat starał się deprecjonować wartość tego parametru, nadal pozostawał on w orbicie zainteresowań wielu osób, stanowiąc źródło informacji o stronie widzianej oczami wyszukiwarki. Źródło traktowane raczej jako wskazówka, możliwość szybkiego sprawdzenia ogólnej wartości linków przychodzących, a nie jako ostateczna wyrocznia.
Dziś mamy do dyspozycji wiele narzędzi i rozwiązań, płatnych i darmowych, z których można czerpać informacje na temat domeny i strony internetowej, stale rozwijane są Narzędzia dla Webmasterów, popularnością cieszą się też parametry Trust Flow, Citation Flow, Domain Authority, Page Authority.
PageRank przechodzi do historii, ale na zawsze pozostanie w słowniku ważnych pojęć związanych z jakością stron www oraz SEO.